Obóz w Jercewie został założony w roku 1937 koło Archangielska. W dziewiczym lesie, niedaleko stacji zostało wtedy wysadzonych 600 więźniów. Ich zadaniem było zbudowanie obozu, który miał być zakładem przemysłowym. Więźniowie pracowali w strasznych warunkach, przy mrozie dochodzącym do 40 stopni. Dostawali głodowe racje żywnościowe, mieszkali w wybudowanych przez siebie szałasach. Stworzyli oni podwaliny obozu.
W 1940 roku, w czasie, gdy do obozu trafił Grudziński, w obozach kargopolskich żyło ok. 30 tysięcy więźniów. Byli oni rozmieszczeni w obozach rozrzuconych w promieniu kilkudziesięciu kilometrów. Podobno w Jercewie regulamin obozu był przestrzegany najbardziej rygorystycznie, ale za to warunki życia więźniów były najlepsze. To właśnie w obozie w Jercewie rozgrywa się akcja książki Grudzińskiego.