To otwierał się inny, odrębny świat, do niczego niepodobny; tu panowały inne, odrębne prawa, inne obyczaje, inne nawyki i odruchy; tu trwał martwy za życia dom, a w nim życie jak nigdzie i ludzie niezwykli. Ten oto zapomniany zakątek zamierzam tu opisać.
Obóz pracy był dla pisarza takim właśnie „innym światem” – światem, w którym obowiązywał swoisty kodeks moralny, inna obyczajowość, inne zwyczaje niż w świecie ludzi wolnych. Był to świat, w którym każdy dzień był walką o przetrwanie, w którym należało skupiać się wyłącznie na sobie, walcząc jednocześnie o zachowanie w sobie choć odrobiny człowieczeństwa, by uchronić się od całkowitego upadku. „Innym światem” dla Grudzińskiego była także komunistyczna Rosja – kraj, w którym było „można zwątpić w człowieka i sens walki o to, aby mu było lepiej na ziemi”.