Gdy bohaterka doszła do siebie, Karol postanowił zapewnić jej rozrywkę i zabrał ją na przedstawienie operowe do Rouen. Tam Emma, ku swojemu wielkiemu zaskoczeniu, spotkała dawną miłość, Leona. Po spektaklu Karol wrócił sam do Yonville, ponieważ Emma postanowiła zostać na jeszcze jedną noc w Rouen. Wtedy też okazało się, że ani ona, ani Leon, nie mają już żadnych zahamowań. Pani Bovary pod pretekstem pobierania nauki gry na fortepianie raz w tygodniu udawała się do Rouen, gdzie w jednym z hoteli potajemnie spotykała się ze swoim kochankiem. W międzyczasie jej zadłużenie u Lheureuxa urosło do horrendalnych rozmiarów i aby je spłacać, kobieta zapożyczała się u innych ludzi. Ekscytujący romans z bohaterki z Leonem zaczął tracić na intensywności. Kochankowie z czasem stawali się sobie coraz bardziej obojętni.
Pewnego dnia Lheureux zagroził Emmie, że jeśli ta nie odda mu ośmiu tysięcy franków, to zarządzi egzekucję całego majątku jej męża. Na myśl o tym, iż Karol mógłby dowiedzieć się o jej niecnych czynach, pani Bovary popadła w panikę. Zwróciła się z prośba o pożyczkę nie tylko do Leona, ale nawet do Rudolfa. Jednak nikt nie zamierzał jej pomóc. Aby zdobyć pieniądze desperatka rozważała nawet prostytucję. Emma nie mogła znieść myśli o kompromitacji, jaką ją czekała, gdyby Karol dowiedział się o jej niebotycznym długu. Bohaterka popadła w obłęd, który zakończył się samobójstwem. Pani Bovary zmarła po zażyciu arszeniku.
Karol przez długi czas nie mógł pogodzić się z odejściem Emmy. Miał pretensje głównie do Boga o to, że zabrał mu ukochaną. Śmiertelnym dla pana Bovary okazało się odnalezienie korespondencji zmarłej małżonki z Rudolfem i Leonem. Gdy zdał sobie sprawę, że kobieta, którą kochał, zdradzała go od lat, zmarł na zawał serca. Po śmierci drugiego z rodziców Berta Bovary trafiła do swojej ciotki, gdzie miała pracować w przędzalni bawełny.
strona: - 1 - - 2 - - 3 -