A szubienica będzie pomnikiem grobowym...”
Słowacki na przykładzie tego bohatera kwestionuje samotność bojową oraz ideę posłannictwa (mesjanizm). Do walki o niepodległość (tak, jak i do innych istotnych działań mających sprzyjać przemianom) potrzeba zaangażowania społecznego. To musi być świadome i zbiorowe działanie. Jednostkowe ofiary niewiele zmieniają. Ponadto samotność nigdy nie wiąże się ze szczęściem – w żadnej sferze życia. Uświadamia to krótka biografia wyizolowanego Kordiana.
Motyw buntu i samobójstwa
W biografiach bohaterów romantycznych zazwyczaj pojawia się bunt i samobójstwo. Kordian nie jest tu wyjątkiem. To przykład bohatera rozczarowanego światem, zawiedzionego z powodu miłości. Zakochany w Laurze zostaje przez nią odrzucony. Dziewczyna nie uznaje jego uczuć. Młodzieniec ma trudności w odnalezieniu sensu życia i indywidualnej życiowej ścieżki. Brak mu wzorców i celów:
„Otom ja sam jak drzewo zwarzone od kiści,
Sto we mnie żądz, sto uczuć, sto uwiędłych liści;
Ilekroć wiatr silniejszy wionie, zrywa tłumy.
Celem uczuć – zwiędnienie; głosem uczuć szumy (...)
Boże! zdejm z mego serca jaskółczy niepokój
Daj życiu duszę i cel wyprorokuj...”
Formą oporu wobec niemocy i bezsensu życia okazuje się dla Kordiana samobójcza śmierć. Jest to jego prywatny bunt wobec życia - zanegowanie samej wartości życia. Gdy ów bunt okazuje się nieskuteczny (bo samobójcza śmierć nie powiodła się), Kordian wybiera inną jego formę – ma zamiar walczyć w obronie wolności (plan zabicia cara). Lecz na tym polu również nie odnosi sukcesu. Tym razem buntuje się jego sumienie, które nie jest w stanie zaakceptować łamania wewnętrznego kodeksu wartości. Kordian jako jednostka zbuntowana, skazany jest na przegraną.
Motyw zbrodni
Zbrodnią miało być zabójstwo cara – Mikołaja I. Słowacki szkicuje tło zamachu, akcentując jego moralny aspekt. Miała to być zbrodnia popełniona w imię wyższych racji (w obronie wolności), a więc niemal usprawiedliwiona. Zabójstwo nie zostaje dokonane, a z moralnego punktu widzenia wręcz potępione – zamachowiec mdleje u progu sypialni cara porażony majakami wyobraźni i lękiem. Obezwładnia go strach o konsekwencje wynikające z planowanego czynu oraz moralna niemoc.
Zbrodnię dokonaną na pewnej młodej Angielce wypomina podczas kłótni Księciu Konstantemu jego brat – car Mikołaj I (Akt III, scena dziewiąta).
Motyw śmierci
Po nieudanym zamachu Kordian zostaje skazany na śmierć przez rozstrzelanie. W Akcie III (scena ósma) widać jego rozpacz, gdy przychodzi mu rozstać się z życiem. Śmierć, mimo pozorów wyzwolenia od ziemskich cierpień, jawi się jako dramatyczne przejście do innego, niewiadomego świata. Bohater mówi:
„Zamknę cierpienia i bole pokonam;
Lecz tu łez moich duma nie zatrzyma...
O! gdybym wiedział, że tak bez powrotu
Ziemię żegnałem; przed chwilą odlotu
Patrzałbym na świat innymi oczyma,
Dłużej, ciekawiej, a może ze łzami...”
Następnie godzi się z losem, odczytując wyrok jako konieczność, poświęcenie dla idei. Śmierć ma być kolejnym wpisem do rejestru wielkich Polaków – patriotów poległych w obronie kraju. (Kordian)
„(...) O zmarli Polacy/ Ja idę do was! (...)”
Motyw koronacji
Scenę koronacji przybliża autor w Akcie III (scena druga). Jej opis zawierają głównie didaskalia. Koronacja Mikołaja I odbywa się w kościele katedralnym św. Jana. Uczestniczą w niej dostojnicy państwowi. Jest to bardzo podniosła uroczystość. Mszę świętą celebruje Prymas. Podaje Cesarzowi koronę, a ten wkłada ją na głowę. Następnie, przejąwszy od kanclerza miecz państwa, Cesarz robi nim „znak krzyża na cztery strony świata”, potem odbiera od Prymasa księgę konstytucyjną i składa przysięgę.
Dobrze wiedzieć
Historia nieco inaczej przedstawia fakt koronacji. Mikołaj I nie koronował się w katedrze św. Jana, ale na Zamku królewskim w sali zwanej Senatorską. W obecności członków rodziny cesarskiej i dostojników państwowych, złożył przysięgę, której formułę wypowiedział najpierw arcybiskup warszawski i jednocześnie prymas Polski – Jan Paweł Woronicz. Później cesarz sam się ukoronował koroną rosyjską. Po uroczystości koronacji i zaprzysiężenia orszak królewski udał się do katedry.
Historia nieco inaczej przedstawia fakt koronacji. Mikołaj I nie koronował się w katedrze św. Jana, ale na Zamku królewskim w sali zwanej Senatorską. W obecności członków rodziny cesarskiej i dostojników państwowych, złożył przysięgę, której formułę wypowiedział najpierw arcybiskup warszawski i jednocześnie prymas Polski – Jan Paweł Woronicz. Później cesarz sam się ukoronował koroną rosyjską. Po uroczystości koronacji i zaprzysiężenia orszak królewski udał się do katedry.
Motyw poezji
Kordian jako młodzieniec pisze wiersze dla Laury. Przelewa na papier swoje myśli i uczucia. Poezja jest dla niego formą ucieczki od świata, jednocześnie wyróżnia go - czyni wrażliwym indywidualistą. Kordian poprzez poezję pragnąłby władać światem, „kształtować umysły”, kreować rzeczywistość. Na szczycie Mont – Blanc mówi:
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 -