„Mało zapewne w wieku, w którym żyjemy, znajduje się ludzi, co by w teorii zaprzeczali temu, że kobieta równym mężczyźnie jest człowiekiem. Tyle wreszcie i tak długo pisano i mówiono o tej elementarnej prawdzie, której jednak ludziom tak trudno się nauczyć, że dziś, gdyby ktokolwiek i powątpiewał o niej, skryłby w sobie to powątpiewanie nie chcąc narazić się na nazwę zacofanego człowieka. Ogólnie więc, z przekonaniem lub z pozorem przekonania, powtarzają wszyscy, że kobieta równym jest mężczyźnie człowiekiem”. To fragment artykułu Kilka słów o kobietach, autorstwa Elizy Orzeszkowej, który ukazał się na łamach pisma „Tygodnik Mód i Powieści” w 1870 roku.
Artystka ta najgłośniej mówiła o sprawie emancypacji kobiet. Pisarka zwracała uwagę na to, iż pomimo równie ciężkiej pracy, jaką wykonują mężczyźni, płeć piękna nie jest traktowana na równi z nimi. Przytaczała w artykule przykład nauczycielki, która za swoją pracę otrzymywała znacznie mniejsze wynagrodzenie, aniżeli nauczyciel, chociaż ani na trochę nie ustępowała mu ani wykształceniem ani posiadaną wiedzą.
Dziełem, w którym Orzeszkowa zwróciła uwagę opinii społecznej na kwestię kobiet jest powieść Marta. Opowiada ona o losach młodej kobiety, która po stracie męża nie mogła nigdzie znaleźć zatrudnienia, ponieważ nie posiadała żadnego konkretnego wykształcenia. Skazana na tułaczkę w efekcie popełniła samobójstwo. Z utworu płynął morał, iż konieczna jest równomierna edukacja kobiet i mężczyzn oraz równe ich traktowanie w późniejszej pracy zawodowej.