Znał i kochał Lottę od wielu lat. Bezgranicznie jej ufał, nawet gdy spędzała całe dnie z Werterem. Nie czuł zazdrości, ponieważ nie uważał głównego bohatera za rywala o względy pięknej kobiety. Cechowała go życiowa dojrzałość i mądrość, co wynikało z tego, że był od Wertera i Loty starszy.
Jego stosunek do przyjaciela był bardzo specyficzny. W pewnym sensie zachwycał się odmiennością Wertera. Bardzo chętnie z nim polemizował, ponieważ najczęściej mieli oni różne zdania na niemal wszystko. W jednej z takich dyskusji Albert powiedział: łatwiej umrzeć, niż mężnie znosić życie pełne udręki, negatywnie ustosunkowując się do samobójstw.
Po ślubie z Lottą jego cierpliwość, wydawałoby się nieskończona, wyczerpała się. Coraz chłodniej spoglądał na przyjaciela, który swoją ciągłą obecnością zakłócał spokój w jego domu.