3.
Po dwóch tygodniach pobytu w Rzymie Wojtyła i Starowieyski udają się na wycieczkę do katakumb świętego Kaliksta nieopodal Via Appia Antica.
Zwiedzają tam kryptę papieży, nazywaną małym Watykanem, w której na wieczny odpoczynek złożono siedmiu papieży z III wieku.
Potem oglądają grobowiec świętej Cecylii, który zdobi rzeźba urodziwej, młodej śpiącej kobiety. Ten widok sprawia, że Karol przypomina sobie posąg świętej Jadwigi królowej na jej sarkofagu w katedrze wawelskiej, dostrzegając od razu różnice między rzymska a polską rzeźbą. Od przewodnika dowiaduje się historii spokojnie śpiącej Cecylii.
Gdy po sześciu wiekach od złożenia otwarto grób, jej ciało było nienaruszone. Wówczas przeniesiono je do bazyliki Świętej Cecylii. Według legendy Cecylia był chrześcijanką i złożyła śluby czystości, czego nie zaakceptowano, wydając ją za młodego Waleriana, który pod wpływem żony nawrócił się. W końcu para została skazana na śmierć z powodu wyznawania chrześcijaństwa. Jak głosi podanie, dziewczyna do śmierci promieniowała wiarą. Udało jej się nawrócić czterystu żołnierzy oraz tak wzruszyć kata, że wykonał zbyt słaby cios i tylko zranił ją w szyję, zamiast zabić na miejscu. W konsekwencji tego Cecylia konała jeszcze przez trzy dni, a na jej posągu na pamiątkę tego wydarzenia wyryto szramę na szyi.
Na koniec wycieczki Karol i Stanisław odwiedzili kościółek Quo vadis.
Po powrocie do kwatery odpoczywali i oddali się wspomnieniom czasów wojny, gdy to katakumbami nazywano mieszkanie Karola przy Tynieckiej – siedzibę prób Teatru Rapsodycznego. Towarzysze przypomnieli sobie, jak w czarną niedzielę - dzień masowej łapanki, Niemcy jakimś cudem ominęli to mieszkanie.
4.
Karol Wojtyła udał się na mszę do Kościoła św. Andrzeja. Ujrzał tam niemieckiego seminarzystę, który klęczał przy ołtarzu polskiego świętego, Stanisława Kostki. Ten widok sprawił, że Polak, uklęknąwszy obok, zaczął zastanawiać się, czy młody kandydat na księdza zastanawia się nad postępowaniem swoich rodaków wobec Polaków i w ogóle Europejczyków, przez ponad pięć lat wojny. Wojtyła zdaje sobie sprawę, że w czasie konfliktu zbrojnego cierpienie było udziałem wszystkich jego stron, lecz dopiero po jego zakończeniu, gdy na światło dzienne wyszły zbrodnie przeciw ludzkości, ludzie odkryli, że ich udziałem było coś do tej pory nieznane – ludobójstwo, jakiego nie było nigdy na taką skalę w dziejach świata. Świadomość eskalacji zła, którego nikt nie potrafił okiełznać sprawiła, że wojna zyskała nową perspektywę.
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 - - 5 - - 6 - - 7 - - 8 - - 9 - - 10 -