Z kart swoistej kroniki życia Wojtyły wyłania się obraz mężczyzny, który mimo przeszkód nieustraszenie pełnił posługę duszpasterską, zyskał szczerą sympatię młodych ludzi, od których otrzymał wdzięczny pseudonim Wujek, uwielbiał wędrować po górach i jeździć na nartach, nie tworzył dystansu między sobą-kapłanem a wiernymi.
Przyszły papież nie jest przedstawiony w sposób idealistyczny, nie przypomina świętego. Jego aureolę tworzą raczej niezwykła wrażliwość i religijność, a nie dowody cudów.
Autor poświęcił wiele miejsca opisom wiary Wojtyły, która nieraz została wystawiona na próbę. Mimo wszystko pozostała niezachwiana, wzmacniana przez kontakty z roześmianą młodzieżą, przez obcowanie z piękną naturą, przez ciągłe odkrywanie cudowności świata oraz przez ciągłe dyskusje z osobami wyznającymi inne poglądy, jak na przykład młody student lubujący się w ideologii komunistycznej.
Mimo iż Wujek Karol. Kapłańskie lata Papieża jest opowieścią o Janie Pawle II, to także jej fragmenty, traktujące o ludziach czy miejscach, które stanęły na drodze Wojtyły, są wzruszające i warte lektury. Zuchniewicz umiejętnie wplótł wiele dygresji, które wzbogacają problematykę dzieła. Na przykład w I rozdziale mowa o ostatnich dniach życia słynnego zbrodniarza hitlerowskiego Rudolfa H�ssa, który przed śmiercią prosi o spowiedź i pomoc w rachunku sumienia. Świadomość zbrodni, jakie popełnił, chęć odkupienia win, a w końcu wzruszający list do dzieci, w którym prosi by zachowały w miłości Waszego tatusia sprawiają, że czytelnik dostrzega w nim człowieka, nie tylko kolejnego oprawcę skazanego w procesie Norymberskim. Jego postać zyskuje jeszcze bardziej na znaczeniu, gdy jego prośby o sakrament wysłuchuje jeden z księży, co jest niewątpliwym gestem przebaczenia i miłosierdzia, skierowanego nawet w tak wielkiego grzesznika. Tym samym mamy dowód nauki Jana Pawła II, który nie zabraniał nikomu litości i miłości Boga.
Ważnymi fragmentami książki są te dotyczące relacji Karola Wojtyły ze zwykłymi ludźmi oraz kościelnymi hierarchami.
Gdy w etapie floriańskim zbliżył się do kościelnego pana Antoniego, pomógł mu pogodzić się z przedwczesną śmiercią żony (zmarła przy porodzie córeczki) i jej ostatnimi słowami. Poradził, by spełnił prośbę żony, która na łożu śmierci prosiła go, by ożenił się z jej koleżanką, która będzie dla małej Marysi dobrą matką. Powiedział Antoniemu: Szczęściarz z ciebie. Miałeś świętą żonę.
Siłę swojego charakteru ujawnił podczas sprzeczki z arcybiskupem Baziakiem, gdy jako nowy biskup chciał zmodyfikować nieco liturgię, by przybliżyć ją wiernym. Pragnął, by wiedzieli, co się dzieje przy ołtarzu podczas mszy. Mimo iż nie udało mu się przekonać zwierzchnika do głośnych komentarzy w czasie uroczystości, to jednak wynegocjował powielenie i rozdanie opisu ceremonii w języku polskim. Całkowity sukces odniósł, gdy poprosił, by w procesji z darami szli jego przyjaciele, a nie – jak do tej pory - przedstawiciele cechów rzemieślniczych.
Reasumując, książka Zuchniewicza jest dobrym punktem wyjścia do poznawania dorobku Jana Pawła II, wiedzę o którym można poszerzać sięgając na przykład po lekturę serii Jan Paweł II, Karol Wojtyła.
strona: - 1 - - 2 -