Streszczenia i opracowania lektur szkolnych klp klp.pl

Nowomowa


Termin nowomowa pochodzi od angielskiego newspeak. Odnosi się do języka wykreowanego w totalitarnych państwach, z który jedno – Oceanię - George Orwell opisał w swojej głośnej powieści Rok 1984.

Nowomowa przede wszystkim odznacza się odrzuceniem niekorzystnych w punktu widzenia polityki państwowej słów, zwrotów, terminów oraz zastąpieniem ich wykreowanymi specjalnie do tego celu odpowiednikami. Wszystko wydawałoby się zupełnie niegroźne, gdyby nie fakt, że nowe wyrazy wpływały na fałszywe postrzeganie rzeczywistości reżimu przez społeczeństwo, zakładały istnienie jedynej słusznej racji, przekreślały dialog.

Zamiast na przykład mówić, że coś jest złe, używano przymiotnika bezdobre, co z góry sprawiało, że przedmiot opisu wydawał się mniej negatywny, stopniowo zatracał pierwotne pejoratywne znaczenie.

Wybitny badacz nowomowy Michał Głowiński w swoich trzech książkach Nowomowa po polsku (1990), Marcowe gadanie (1991) oraz Peereliada (1993) wyszczególnił cztery cechy sztucznej mowy. Są to:
  • Jednowartościowość – nowomowa nie jest czarno-biała, wszystkie wyrazy mają określoną wartość, która dominuje nad znaczeniem;

  • współistnienie sloganów i stereotypów, co jest widoczne w przemówieniach rocznicowych i pragmatycznych, gdy ich autorzy posługują się kalką językową, sztampą, schematem językowym;

  • magiczność słowa stwarzającego rzeczywistość;

  • arbitralność słów, dowolność w doborze słów, związków frazeologicznych.


  • Z kolei funkcję nowomowy określił Kamil Mirowski, autor artykułu Nowomowa — marzenie totalitaryzmu, przestroga dla demokracji („Dialogi polityczne” Numer 5–6 — październik 2005 r.):

    Nowomowa została stworzona jako narzędzie zniewolenia umysłów i w ten sposób była wykorzystywana przez państwa totalitarne. Za jej pomocą machiny propagandowe wykreowały nową rzeczywistość, w której oficjalna ideologia przenikała każdy aspekt życia i nie było od niej odstępstwa. Marzeniem totalitaryzmów była zaś sytuacja, w której nowomowa stanie się językiem duszy, sytuacja, w której obywatele zaczną sami kontrolować swoje myśli. To właśnie z tego powodu systemom totalitarnym tak zależy, aby obywatele masowo uczestniczyli w życiu politycznym. W trakcie „dwóch minut nienawiści”, czy kolejnego obowiązkowego pochodu pierwszomajowego, łatwiej jest wpływać na ludzi, karmić ich propagandą i manipulować nimi, niż próbować sterowania biernymi i niezainteresowanymi jednostkami.


    W Polsce nowomowa rozwinęła się w PRL-u. Była narzędziem terroru władzy, językiem propagandy politycznej, znakiem sukcesu gospodarki, w odniesieniu do której używano na przykład słownictwa zaczerpniętego z militarystyki. Występowała także w przemówieniach największych państwowych prominentów, którzy stosowali ją do ogłupienia ludzi, uniemożliwiając ich samodzielność i swobodę myślenia. Przykładem tego może być fragment tez sformułowanych dla Edwarda Gierka do planowanej rozmowy z kardynałem Stefanem Wyszyńskim:
    Kontekst polityki światowej ożywił nadzieje sił rewizjonistycznych i odwetowych na przekreślenie wyników agresywnej wojny hitlerowskiej. Nadzieje te wstępnie nabierają kształt postulatu zjednoczenia Niemiec, ale nauki historii są dostatecznie wymowne i jednoznaczne.

    Cechy nowomowy widać także w literaturze socrealistycznej: Upominamy się Partią o jasne prawdy (słowa z Poematu dla dorosłych Adama Ważyka).

    Nowomowę można obserwować także, analizując dokumenty, memoranda i rozmaite nagrania z okresu stanu wojennego, w których pełno jest wyświechtanych frazesów typu wróg ludu, bakterie imperialistów.

    Warto wspomnieć, że nowomowa w polskiej literaturze, głównie dzięki twórczości Sławomira Mrożka, poetów pokolenia Nowej Fali (zwłaszcza Stanisława Barańczaka) stała się przedmiotem krytyki i parodii
    Współcześnie terminu nowomowa używa się w odniesieniu do języka biurokracji, urzędniczego, czego przykładem jest nieśmiertelny „projekt”. Występuje najczęściej w kontekście wypowiedzi, które można nazwać „masłem maślanym”, „laniem wody” – nie niosą żadnej treści, a istnieją tylko po to, by posługujący się nimi ludzie mogli powiedzieć, że nie boją się na przykład udzielać odpowiedzi dziennikarzom. Tak naprawdę nowomowa fałszuje rzeczywistość oraz doprowadza do zubożenia języka, który zostaje „zaśmiecony” takimi tworami, jak:
    pedałowiec biurowy – kosz na śmieci,
    podgardle dziecięce – śliniak,
    stołokulotoczny wskaźnik ekranowy – mysz komputerowa,
    trójkąt męski – slipki,
    upiór dzienny – dzienna wydajność pralni,
    zawieralnik niewyjściowy blokujący – zasuwka do drzwi,
    zwis męski ozdobny – krawat,
    zwis sufitowy – żyrandol.

    Stalinizm


    Stalinizm, jak sama nazwa wskazuje - odnosi się do polityczno-ekonomicznej sytuacji, jaka zaistniała w ZSRR po dojściu do władzy następcy Lenina - Józefa Stalina u schyłku lat 20. XX wieku, dokładnie w 1929 roku, gdy pozbył się z Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego swoich ideowych przeciwników.

    Nowy wódz otoczony powszechnym uwielbieniem, wręcz kultem, nie przerwał panującego w kraju ostrego terroru, którego rozporządzenia były usankcjonowane obowiązującym prawem. Co więcej, całkowicie podporządkował sobie państwo i zapewnił bezgraniczną władzę.
    Innymi cechami stalinizmu, który zmodyfikował teorię marksizmu i który można nazwać kultem jednostki, były:
  • istnienie tylko jednej partii, całkowicie zależnej od decyzji Stalina (zlikwidowano demokrację parlamentarną, wewnątrzpartyjną i swobody polityczne),

  • wprowadzenie aparatu „bezpieczeństwa”, czyli przymusu i inwigilacji, który sprawował kontrolę nad wszystkimi obywatelami, nad organizacjami społecznymi, administracją, gospodarką, środkami masowego przekazu, nauką, szkolnictwem, kulturą, a nawet siłami zbrojnymi i milicją,

  • oparcie ekonomii na ścisłym, odgórnym planowaniu inwestycji i centralnym rozdziale dóbr,

  • zbiurokratyzowanie administracji,

  • podporządkowanie kultury polityce,

  • „czystki”, których ofiarami padali nie tylko przeciwnicy partii bolszewickiej czy tzw. „obcy klasowo”, lecz z czasem działacze partyjni, którym zarzucano nielojalność.

  • Ten system polityczno-ekonomiczny zakładający górowanie aparatu partyjnego nad wszelkimi dziedzinami życia oraz przebudowę państwa w tyrański reżim policyjny wystąpił – niestety – w wielu krajach. Choć do 1945 roku istniał jedynie w ZSRR, to od momentu zakończenia II wojny światowej zaczął rozprzestrzeniać się po krajach, które dostały się pod strefę wpływów ojczyzny Stalina (państwa bloku wschodniego - w Polsce głównie w latach 1948-1953; w Albanii: 1944-1985, w Rumunii w latach 1954-1989), w których została wprowadzona demokracja ludowa. Przez chwilę (w latach 1949-1976) był obecny za sprawą Mao Tse-tunga nawet w Chinach, gdzie jednak przekształcił się w maoizm.

    Stalinizm nieoficjalnie zakończył się w 1953 roku wraz ze śmiercią jego twórcy oraz z wygłoszeniem trzy lata później na XX Zjeździe KPZR słynnego referatu krytykującego kult jednostki, autora Nikity Chruszczowa. W konsekwencji zmiany polityki ZSRR zerwano z represjami i zrehabilitowano ofiary, a stalinizm zaczął się zbliżać do socjalizmu nomenklaturowego. Definitywne ten system rządów zakończył się u schyłku lat 80. XX wieku.

    Szacuje się, że w latach w latach 1929-1953 unicestwił całkowicie kilka narodów, pochłonąwszy około 30 milionów ludzi w ZSRR i krajach satelickich, zniszczył środowisko naturalne ogromnych obszarów (wskutek błędnej polityki gospodarczej) oraz dziedzictwo kulturowe i dorobek naukowy wielu narodów (w wyniku masowych przesiedleń i rusyfikacji). Poza tym doprowadził do kryzysu ekonomicznego (wskutek planowania gospodarki przemysłowej bez uwzględnienia odwiecznych praw popytu i podaży).

    Aby przybliżyć założenia stalinizmu laikom, należy polecić obejrzenie filmu Ryszarda Bugajskiego Przesłuchanie, w którym doskonała Krystyna Janda wcieliła się w rolę niewinnie oskarżonej więźniarki.

    Odwilż ’56


    Pojęcie polskiej odwilży ’56 dotyczy czasów, gdy miały miejsce październikowe wydarzenia poznańskie i gdy władzę zaczął sprawować Władysław Gomułka, więziony w stalinizmie. Jego reformy liberalizujące polską rzeczywistość noszą także nazwę małej stabilizacji.

    W tym roku terror polityczny uległ załamaniu. Nasz kraj opanowały nastroje pełne nadziei na poprawę sytuacji politycznej, finansowej, pozycji międzynarodowej, ale przede wszystkim na polepszenie sytuacji gospodarczej (zrezygnowano z przymusowej kolektywizacji rolnictwa i dano zgodę na ograniczony rozwój sektora prywatnego).

    Można była obserwować powolną liberalizację życia społecznego, odejście od nurtu socrealistycznego, dostrzec proces stopniowego uniezależniania się od ZSRR. Polaków ogarnęła fala radości, gdy ogłoszono objęcie więźniów politycznych amnestią, co wiązało się z powrotem wielu głów rodzin do domów, z wypuszczeniem z aresztów wybitnych osobistości życia społecznego, politycznego czy artystycznego (wtedy zwolniono z aresztu Prymasa Wyszyńskiego).

    Coraz częściej i bardziej otwarcie słychać było głosy krytyki, komentujące zarówno rzeczywistość polityczną (szczególnie wynaturzenia i zbrodnie stalinizmu czy kult jednostki), jak i wymogi formalno-idelologiczne, stawiane literaturze oraz sztuce.

    Największą kulturalną sensację tamtych dni wzbudziło opublikowanie Poematu dla dorosłych Adama Ważyka (wydrukowany w „Nowej Kulturze” w 1955 roku), którym poeta impulsywnie odciął się od swoich wcześniejszych poglądów. Poddając krytyce system polityczny, zwracając uwagę na jego zaniedbania, zatajenie propagandowe, deprawację klasy robotniczej karmionej kłamliwymi ideałami, stał się Ważyk impulsem dla swoich kolegów.

    Niczym grzyby po deszczu zaczęły się ukazywać zbiory poezji i tomy prozy pisarzy zaliczanych jeszcze niedawno do pokolenia „pryszczatych”: Wisławy Szymborskiej, Tadeusza Nowaka. Swoje debiuty mieli Miron Białoszewski i Zbigniew Herbert, którzy na tą chwilę czekali od kilku dobrych lat, nie uginając się przez wymogami poetyki socrealistycznej.

    Rynek czytelniczy wzbogaciły także przekłady zagranicznych tytułów. Ukazały się dzieła pisarzy emigracyjnych (Witolda Gombrowicza i Melchiora Wańkowicza) oraz prozaików poetów obcojęzycznych: T. S. Eliota, J. Joyce’a, F. Kafki, A. Camusa, J. P. Sartre’a, W.. Faulknera, T. Capote’a, F. Dostojewskiego, S. Becketta, E. Ionesco.

    Cały proces poprawy sytuacji w Polsce został brutalnie zahamowany mniej więcej na początku 1957 roku, gdy w styczniowych wyborach do Sejmu PRL ludzie dali kredyt zaufania Gomułce, który z dnia na dzień odstąpił od liberalizacji kraju, wróciła cenzura, przeprowadzono selekcję wśród publicystów, zaostrzono wymagania wobec artystów, ogłaszając konieczność uzgadniania projektów z organami politycznymi. Skutkiem odwilży było nasilenie reżimowej propagandy sloganami nacjonalistycznymi, nadwyrężenie relacji z Kościołem i rozczarowanie ludzi.

    Mała stabilizacja


    Określenie mała stabilizacja dotyczy konsekwencji faktu oficjalnego potępienia stalinizmu w ZSRR i obejmuje to, co działo się w Polsce Ludowej po październiku 1956 roku, czyli po mianowaniu „głosu” społeczeństwa - Władysława Gomułki - I Sekretarzem KC PZPR (następcy zmarłego Bolesława Bieruta).

    Od tej pory terror polityczny, tak widoczny w czerwcowych robotniczych rozruchach w Poznaniu, uległ załamaniu. Nasz kraj opanowały nastroje pełne nadziei na poprawę sytuacji politycznej, finansowej, pozycji międzynarodowej, ale przede wszystkim na polepszenie sytuacji gospodarczej (zrezygnowano z przymusowej kolektywizacji rolnictwa i dano zgodę na ograniczony rozwój sektora prywatnego).

    Można była obserwować powolną liberalizację życia społecznego, dostrzec proces stopniowego uniezależniania się od ZSRR. Polaków ogarnęła fala radości, gdy ogłoszono objęcie więźniów politycznych amnestią, co wiązało się z powrotem wielu głów rodzin do domów, z wypuszczeniem z aresztów wybitnych osobistości życia społecznego, politycznego czy artystycznego (wtedy zwolniono z aresztu Prymasa Wyszyńskiego).

    Cały proces poprawy sytuacji w Polsce został brutalnie zahamowany mniej więcej na początku 1957 roku, gdy w styczniowych wyborach do Sejmu PRL ludzie dali kredyt zaufania Gomułce, który z dnia na dzień odstąpił od liberalizacji kraju. PZPR sprawujące niepodzielną władzę zrozumiało, że jeśli teraz nie zapanuje nad Polakami, to może za kilka miesięcy będą musieli walczyć z rozszerzającą się anarchią i samowolką. Panujący zaczęli więc odchodzić od haseł „polskiego października”, czego namacalnym przykładem może być krwawe stłumienie w lecie strajku łódzkich tramwajarzy a na jesieni zamknięcie „Po Prostu” – tygodnika propagującego dalsze zmiany w kraju.

    O celowości określnika w terminie „mała stabilizacja” świadczą dalsze wypadku w Polsce. W 1958 roku na przykład zlikwidowano w zakładach przemysłowych zawiązane w okresie nadziei na poprawę rady robotnicze, odbierając tym samym pracownikom formę dbania o rzetelność reformy gospodarczej.

    Na ten nagły zwrot w polityce państwa społeczeństwo zareagowało bardzo wyraźnie, manifestując swój brak poparcia dla władzy wielokrotnie (na przykład w czasie sporu panujących z Kościołem podczas uroczystości tysiąclecia Polski, w czasie częstych zamieszek studenckich).

    Stan wojenny 1981


    Stan wojenny to stan nadzwyczajny, w którym administracja zostaje przejęta przez wojsko. Stało się tak w Polsce w 1981 roku i od tej pory stanowi jeden z najbardziej spornych punktów w dziejach naszej historii.

    Wieczorem w niedzielę 13 grudnia 1981 roku, uchwałą Rady Państwa, generał Jaruzelski, obserwując rozbudowującą się ciągle i umacniającą swoją opozycyjną pozycję „Solidarność” oraz otrzymując informacje o pogłębiającym się kryzysie gospodarczym, naciskany przez ZSRR, podjął chyba najważniejszą decyzję w swoim życiu – tą o powołaniu do życia Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego (WRON) i oddaniu władzy w PRL w ręce wojska.

    W praktyce oznaczało to uwięzienie kilku tysięcy najaktywniejszych działaczy opozycyjnych i podziemnego ruchu związkowego (często dawano im do zrozumienia, że jeśli nie wyjadą z kraju – zginą). W obozach dla internowanych znalazło się prawie 10 tysięcy osób (wydano 10 132 decyzji o internowaniu w stosunku do 9736 osób).

    Tej samej nocy po ogłoszeniu stanu wojennego zawieszono naukę w szkołach (wznowienie 4 stycznia 1982) i na uczelniach (ponownie 8 lutego 1982) oraz przerwano łączność telefoniczną (przywróconą w miastach 10 stycznia 1982), by uniemożliwić jakiekolwiek porozumiewanie się bez wiedzy państwa.

    Poza tym stan wojenny aprobował rozpędzanie strajków przy pomocy ZOMO-wców (trzy dni po ogłoszeniu stanu wojennego w kopalni „Wujek” zginęło 9 górników, a 21 zostało rannych, o czym szczegółowo opowiada film Kazimierza Kutza Śmierć jak kromka chleba; wojsko rozpędziło także strajki kopalni "Manifest Lipcowy", Zakładu Zespołów elektronicznych "UNITRA-UNITECH" w Białogardzie, w Hucie Katowice, rozbiło manifestacje w Gdańsku i w Krakowie), rozwiązanie wielu organizacji (między innymi Niezależnego Zrzeszenia Studentów), wprowadzanie godziny milicyjnej, wjechanie czołgów na ulice miast, ciągłe rewizje i legitymowanie, podwyżkę cen.

    Ważną kwestią przy omawianiu stanu wojennego jest reakcja społeczeństwa na zniewolenie i ograniczenie wolności. Nie mając możliwości i szans na równą walkę z wojskiem, Polacy podjęli inną formę protestu. Na przykład 5 lutego 1982 zorganizowali w Świdniku manifestację spacerową, która szybko rozpowszechniła się na inne miasta. Po jakimś czasie polskie ulice o 19:30 były pełne spacerowiczów, co było znakiem niezgody na przekłamania pokazywane w dzienniku telewizyjnym (wkrótce jednak wojsko przesunęło godzinę milicyjną właśnie na tą porę). Z kolei 3 maja 1982 w Warszawie, Gdańsku, Krakowie i pięciu innych miastach Polski zorganizowano protest skierowany przeciwko rządowi, w którym wzięło udział kilkadziesiąt tysięcy obywateli (w Warszawie liczba przekroczyła 20 000 osób).

    Także zagraniczne miasta wydawały się łączyć z pacyfikowanymi przez wojsko Polakami. Stany Zjednoczone na przykład wprowadziły sankcje gospodarcze przeciwko PRL, a 30 stycznia 1982 stał się masowym Dniem Solidarności z Polską.

    Konsekwencje stanu wojennego, zakończonego oficjalnie 22 lipca 1983 roku (a zawieszonego 31 grudnia 1982), były olbrzymie i spowodowały, że Polska na kilkanaście miesięcy zamieniła się w państwo policyjne, niczym z Roku 1984 Orwella. Oddanie władzy w ręce wojska nie zahamowało kryzysu w gospodarce, a spowodowało, że społeczeństwo straciło resztki zaufania do rządzących krajem.

    O tamtym dniach traktuje wiele wspomnień. Należy wśród kilkudziesięciu już dziś książek wyróżnić szczególnie te spisane przez Kazimierza Orłosia i umieszczone w Historii Cudownej meliny, w której autor relacjonuje okres, gdy bał się otwierać drzwi i drżał o syna Maćka, który działał wówczas w studenckim kole opozycjonistów.

    Drugi obieg (bibuła)


    Drugi obieg to termin używany w odniesieniu do nielegalnych i niezależnych wydawnictw podziemnych – lub osób prywatnych - które były związane z opozycją i funkcjonowały w krajach objętych cenzurą (na przykład od 1977 roku w PRL, gdy ukazał się pierwszy numer pozacenzuralnego pisma „Zapis”). Jego odpowiednikiem jest tak zwana „bibuła” lub literatura „bezdebitowa” (literatura wydawana bez zezwolenia cenzury w kraju, bez prawa debitu).

    W Polsce Ludowej w skład drugiego obiegu wchodziły teksty o różnorakim charakterze (społecznym, politycznym, historycznym, literackim, kulturalnym), które wcześniej odrzucił Główny Urząd Kontroli Publikacji i Widowisk, odpowiedzialny do 1989 roku za wydawanie pozwoleń lub zakazów druku.

    Po tej przełomowej dacie niektóre z nielegalnych drukarni – a było ich około 500 (np. „Przedświt” czy „Oficyna Literacka”), funkcjonujących przy antykomunistycznych stronnictwach społecznych (KOR), w akademickich czy zakładowych środowiskach - przekształciły się w oficjalne wydawnictwa (na przykład „NOWa” - Niezależna Oficyna Wydawnicza - pierwsza podziemna oficyna założona przez Mirosława Chojeckiego, G. Boguta oraz K. Bielińskiego, w której ukazał się utwór opisujący jednostkę żyjącą w państwie uniemożliwiającym jej swobodę wyrażania własnych poglądów, czyli Nierzeczywistość Kazimierza Brandysa).

    Nakład „bibuły” był uzależniony od powielanego tekstu (często ręcznie) i wahał się od kilkunastu do nawet kilkudziesięciu tysięcy egzemplarzy. Rozpowszechniano ją tylko wśród osób zaufanych.
    Drugi obieg przyczynił się do zatarcia różnic między krajem a emigracją, ponieważ dzieła rodzimych autorów wydawano po polsku na Zachodzie, a czasopisma emigracyjne i książki wydawnictw emigracyjnych rozpowszechniano, przedrukowywano w kraju.

    Wszystko to działo się dzięki ogromnej pomocy zagranicznych ośrodków, między innymi redakcji „Kultury”, mającej swoją siedzibę w Maisons – Laffitte pod Paryżem i dzięki której Kazimierz Orłoś mógł wydać swoją książkę Cudowna melina.

    W wydawnictwach niezależnych ukazały się także Kompleks polski Tadeusza Konwickiego czy – nie doczekawszy druku w państwowym wydawnictwie - powieść Miazga Jerzego Andrzejewskiego.

    Underground - trzeci obieg


    Zagadkowy termin odnosi się do działalności niezależnego i nielegalnego, trzeciego obiegu wydawniczego w stanie wojennym (rozciągniętego do 1989 roku), gdy na polskiej scenie literackiej zadebiutowało pokolenie urodzone po 1960 roku, nie związane ani z pierwszym, legalnym, ani z drugim obiegiem.

    Twórcy ci, sprzeciwiający się całemu głównemu nurtowi kultury reprezentującej tradycyjne wartości i podważający fundamenty całego społeczeństwa, stworzyli underground - trzeci obieg literacki, będący w opozycji do dwóch poprzednich. Jak trafnie zauważa Bernadetta Żynis, autorka opracowania epoki w książce Ilustrowane dzieje literatury. Od antyku do współczesności (Bielsko-Biała 2003):
    Nie chcieli oni [twórcy undergroundu) afirmować władzy komunistycznej ani jej jednoznacznie potępiać. Uważali, że można i trzeba stworzyć literaturę wyzwoloną z „polskich kompleksów”: walki, zaangażowania, opozycji.


    Zakazane dzieła, opozycyjne protesty były wydawane w oficynach uniezależnionych od oficjalnych oraz w tak zwanych art.-zinach – zróżnicowanych tematycznie pismach literackich, zakładanych przez prywatnych właścicieli, odbijanych ręcznie i kolportowanych w niezależnej sieci dystrybucyjnej, mimo iż underground nie stworzył struktur organizacyjnych zajmujących się aspektami techniczno-formalnymi.

    Art.-ziny rozdawane głównie na koncertach, wiecach i spotkaniach towarzyskich młodzieży subkulturowej, czerpały z dorobku surrealizmu, dadaizmu, futuryzmu oraz były ściśle związane ze światopoglądem punk (mianem undergroundu określa się także alternatywny obieg kaset magnetofonowych, głównie rockowych, tekstów i grafiki, rozpowszechnianych poprzez fanziny – pisma nieprofesjonalne).

    W myśl hasła poety Jacka Podsiadło poezja jest sztuką wątpienia art.-ziny były tekstami prowokacyjnymi, pełnymi wyrazów kontrowersyjnych, często brutalnych i kojarzących się z przemocą, czasami także trywialnych w stosunku do poruszanych tematów (ta cecha była podstawą do nazwania nurtu najnowszej literatury polskiej - banalizmu). Poza tym art.-ziny cechował brak zaangażowania społecznego czy politycznego w otaczającą rzeczywistość, w oficjalne propozycje kulturowe. Określał je głęboki, często ironiczny i sarkastyczny indywidualizm oraz o’haryzm (nawiązujący do nowojorskiej szkoły poetyckiej – głównie do twórczości F. O’Hary), przejawiający się w czerpaniu z kultury konsumpcyjnej, masowej, z popkultury.

    Język art.-zinów, skierowanych do środowisk kultury alternatywnej, sprzeciwiających się zaangażowaniu w politykę, jest zatem bardzo potoczny, niedbały, bezpośredni, pozbawiony patetyczności, często brutalny a nawet wulgarny, ponieważ znany młodemu człowiekowi przeżywającemu światopoglądowy kryzys, czego przykładem jest Wiersz wspólny (półfinałowy) Barana, Sendeckiego i Świetlickiego:
    Napisalibyśmy wiersze
    pełne niezłych idei
    lub jakichkolwiek.
    Ale drogi Julianie,
    żadna nie stoi za oknem.
    Tak, za oknem ni chuja idei.


    Radio „Wolna Europa”


    Nie było wiadomo, jak długo potrwa Rozgłośnia, na ile można mieć tu zaufanie do Ameryki, która ponosiła odpowiedzialność za Jałtę. Nad tymi obawami przeważyła perspektywa walki na falach eteru o wolną Polskę i możliwość powrotu do zawodu - skazanych często na pracę fizyczną - pisarzy, dziennikarzy i artystów
    (http://www.wolnaeuropa.pl/z_historii.html).

    Radio Wolna Europa (po angielsku Radio Free Europe/Radio Liberty) to rozgłośnia finansowana przez Kongres Stanów Zjednoczonych, powstała w 1949 w Nowym Jorku (z główną siedzibą w Monachium – w jednopiętrowym budynku położonym na skraju Ogrodu Angielskiego, zaopatrzonym w studia i nowoczesny sprzęt) z połączenia „Radia Wolna Europa” i „Radia Swoboda”.

    W statucie rozgłośni można było przeczytać następującą misję:
    Promować wartości i instytucje demokratyczne przez rozpowszechnianie prawdziwych informacji i idei.

    Miała także na celu:
    (…) udzielać poparcia przywódcom politycznym i intelektualistom, przebywającym czasowo w USA, w poszukiwaniu wolności, której zostali pozbawieni we własnym kraju.


    Pierwszy program został wyemitowany 1 czerwca 1950 (regularne nadawanie od 4 lipca 1950 roku) i był skierowany do Czechosłowacji. Kolejne także adresatów upatrywały przede wszystkim w krajach bloku wschodniego, tzw. „demokracji ludowej”, czyli tych, które po 1945 dostały się pod wpływy Moskwy oraz republik bałtyckich, a których USA nie uznały jako wcielonych do ZSRR. Co ciekawe, jak czytamy na oficjalnej stronie rozgłośni http://www.wolnaeuropa.pl/z_historii.html:
    Aby zapewnić RWE możliwie największą samodzielność, rząd USA chciał uniknąć przyjmowania na siebie odpowiedzialności za program wobec rządów komunistycznych, z którymi utrzymywał stosunki dyplomatyczne.

    Audycje RWE/RS były permanentnie zagłuszane przez służby bezpieczeństwa państw komunistycznych (obecnie zagłuszane są czasem audycje nadawane do Iranu). Na szczęście ze względu na sposób wysyłania fal krótkich nie udawało się to w stosunku do wszystkich audycji i w Polsce na przykład zagłuszanie zakończono 1 stycznia 1988.

    Jakby tego było mało, komunistyczne służby bezpieczeństwa przeprowadzały regularne bezpośrednie ataki przeciwko dziennikarzom RWE/RS. Dochodziło do zabójstw, zamachów bombowych, szykan, telefonów z pogróżkami czy fabrykowania spreparowanych donosów przez Służbę Bezpieczeństwa.

    Mniej więcej w latach 90. rozgłośnie zaczęły trapić poważne problemy finansowe. W pewnym momencie brano pod uwagę nawet likwidację… Ostatecznie skończyło się na przeniesieniu w 1995 roku siedziby radia z Monachium do Pragi, do budynku niedaleko placu Wacława, podarowanego RWE/RS przez prezydenta Czech Václava Havla, w którym kiedyś obradował parlament czechosłowacki. Obecnie, dokładnie od marca 2009 rozgłośnia mieści się w nowo wybudowanym budynku w praskiej dzielnicy Hagibor, położonym 10 minut od centrum Pragi.

    Radio nadaje od ponad pół wieku, w ostatnich kilkunastu latach przez satelity i Internet. Audycje tworzone są w kilkudziesięciu językach i nadawane na falach krótkich, średnich i ultrakrótkich między innymi do Iraku i Iranu, Kaukazu. Największym serwisem pozostaje całodobowy serwis rosyjski.

    Audycje wysyłane do Polski rozpoczęły się 4 lipca 1950. Najpierw były to programy półgodzinne, następnie godzinne. Nagrywano je w studiu w Nowym Jorku, skąd były rozsyłane pocztą lotniczą do Niemiec i nadawane z anteny pod Frankfurtem.

    Pierwszym szefem mało licznego, polskiego zespołu redakcyjnego w Nowym Jorku był były urzędnik służby dyplomatycznej RP, Lesław Bodeński, a dyrektorami oficjalnej już gałęzi - Rozgłośni Polskiej RWE w Monachium: Jan Nowak-Jeziorański (1952-1976), którego kandydaturę poparła RJN w Londynie, Zygmunt Michałowski (1976-1982), Zdzisław Najder (1982-1987), Marek Łatyński (1987-1989) i Piotr Mroczyk (1989-1994).

    Przez kilkadziesiąt lat istnienia Rozgłośni Polskiej RWE pracowało w niej kilkaset osób - przedstawiciele rozmaitych nurtów politycznych, reżyserzy teatralni i radiowi, aktorzy, dziennikarze, literaci (Gustaw Herling Grudzinski, Jacek Kaczmarski), nie licząc współpracowników kontaktujących się z nią z Polski w okresie PRL, mimo groźby poważnych represji ze strony władz komunistycznych, Materiały zza "żelaznej kurtyny" przesyłał między innymi Władysław Bartoszewski.

    Zachowane archiwa dźwiękowe Rozgłośni Polskiej RWE zostały złożone w Naczelnej Dyrekcji Archiwów Państwowych.

    Literatura faktu


    Istnieje wiele definicji pojęcia literatura faktu. Według Hanny Krall, autorki Zdążyć przed Panem Bogiem to
    dział współczesnego piśmiennictwa na pograniczu literatury i dziennikarstwa, obejmujący opowieści o rzeczywistych wydarzeniach, niekiedy częściowo zbeletryzowane. Obejmuje różne gatunki, m.in. reportaż, często o wyraźnych założeniach literackich.


    Z kolei Michał Głowiński, Teresa Kostkiewiczowa, Aleksandra Okopień - Sławińska, Janusz Sławiński, autorzy Podręcznego słownika terminów literackich definiują literaturę faktu jako
    powieść dokumentalną, czyli duży utwór narracyjny , w którym fabuła, zakrojona na miarę powieściową, stanowi rekonstrukcję wydarzeń z życia autentycznych postaci, współczesnych lub historycznych, opartą o wiedzę dokumentalną pochodzącą ze źródeł archiwalnych, prasowych czy historiograficznych bądź też zdobywanych na własną rękę przez samego autora. Technika narracyjna bliska niekiedy reportażowi, wykorzystuje swobodnie środki wielu tradycyjnych odmian powieści, zwłaszcza społeczno-obyczajowej i biograficznej.


    Literatura faktu swoją genezę ma w okresie międzywojennym. Wtedy obejmowała utwory narracyjne pisane prozą, przede wszystkim o charakterze dokumentarnym, faktograficznym, rezygnującym całkowicie lub częściowo z elementów fikcji literackiej, i tak została przeniesiona na grunt literatury współczesnej.

    Charakterystyczną kategorią literatury faktu jest proza reportażowa, uprawiana na przykład przez Ryszarda Kapuścińskiego, który w mistrzowski sposób potrafił połączyć elementy beletrystyki i reportażu i dać wiarygodną relacją o autentycznych wydarzeniach (na przykład w Cesarzu).

    Autotematyzm


    Literaturoznawczy i krytycznoliteracki termin autotematyzm wywodzi się z greckiego autos, czyli „sam”, „sam sobie”, „sam na swój temat”.

    W odniesieniu do literatury oznacza refleksje autora na temat powstawania dzieła, na temat procesu twórczego, sposobów i celów pisania, co w swojej definicji pojęcia zawarł Artur Sandauer, w pracach: Konstruktywny nihilizm, O ewolucji sztuki narracyjnej w XX wieku, Samobójstwo Mitrydatesa, wymieniając jako prototypy powieści autotematycznych Fałszerzy André Gide`a i Pałubę Karola Irzykowskiego, a poezji – twórczość Paula Valéry`ego.

    Mimo iż jego początki sięgają antyku (Exegi monumentum Horacego), a rozwinął się przede wszystkim w romantyzmie i na przełomie XIX i XX wieku, to jednak jest doskonale widoczny w literaturze współczesnej (głównie za sprawą rozwiniętego w latach 50. nurtu nowej powieści) i najnowszej.



    Polecasz ten artykuł?TAK NIEUdostępnij






      Dowiedz się więcej
    1  Streszczenie „Madame”
    2  Pokolenie „Współczesności” (`56)
    3  Życie społeczno-kulturalne współczesności