Wysiłek się opłaca. Bohater zdobywa coraz więcej informacji o Madame. Jej drugie imię to Wiktoria. Przyszła na świat 27 stycznia 1935 roku w Alpach, z rodzicami tułała się po Hiszpanii i Francji, miała osobiste doświadczenia z hiszpańskiej wojny domowej. Po powrocie do Polski studiowała na Uniwersytecie Warszawskim, gdzie napisała pracę magisterską o twórczości Simone de Beauvoir, ocenioną na bardzo dobrą (narrator dociera do dokumentów w uczelni).
Po jakimś czasie dystans stworzony przez Madame zaczął maleć. Bohater doczekał się śladów sympatii. Gdy skaleczył sobie dłoń na zajęciach technicznych, ona troskliwie opatrzyła mu ranę. Jednym z piękniejszych momentów historii ich relacji jest rozmowa w gabinecie dyrektorskim, gdy posługują się cytatami z Fedry Racine’a, czy epizod z balu maturalnego, na którym kobieta prosi chłopca do tańca i zezwala na odprowadzenie się do domu (to wtedy bohater dzieli się z nią swoimi planami: po studiach romanistycznych chce zająć się pisarstwem).
Niestety – drogi bohatera i Madame rozdzielają się. On rozpoczyna studia, ona wyjeżdża do Francji na staż… Kolejnym ważnym momentem w powieści jest chwila, gdy, po zdobyciu tytułu magistra filologii romańskiej, bohater odbywa praktykę nauczycielską w swoim dawnym liceum. Słyszy tam, że historia jego „romansu” z dyrektorką jest przekazywana między rocznikami niczym ogień olimpijski. Dolewa oliwy do ognia i opowiada młodemu licealiście zmyśloną historię o wyjeździe z nauczycielką do Szwajcarii.
Pewnego dnia, dzień po swoich urodzinach, narrator otrzymuje paczkę z Francji. Zdziwiony, czyta pocztówkę z widokiem na Mont Blanc i wykłada z pudełka pióro sygnowane tą samą nazwą – dowód wdzięczności za zaangażowanie w platoniczny związek i swoisty symbol walki, jaką musi stoczyć każdy pisarz próbujący tworzyć w państwie opanowanym przez cenzurę, włócznię, która posłuży mu w przyszłych literackich pojedynkach na zgnojonej ubitej ziemi peerelu, aż do zwycięstwa (P. Siemion, Mały Książę, „Ex Libris” 1998, nr 12). Okazuje się, że jego fascynacja romanistką nie była jednostronna. Ona także znała datę urodzin adresata swoich uczuć!
W Postscriptum, pisanym 10 września 1983 roku bohater wyznaje, że rękopis swojej pisanej w ukryciu, debiutanckiej powieści, opartej na ocalałym z rewizji dzienniku tamtego czasu, przekaże zaufanej osobie mieszkającej na Zachodzie.
strona: - 1 - - 2 - - 3 -