Z okoliczności rozpoczęcia kursu historii powszechnej w uniwersytecie wileńskim, dnia 9 stycznia 1822 r.. Joachim Lelewel – historyk, profesor Mickiewicza i pozostałych filomatów z lat 1815-1818, powraca w 1822 r. na katedrę wileńską. Poeta nie ogranicza się tylko do powitania szczególnie lubianego nauczyciela w imieniu jego słuchaczy, ale jednocześnie przedstawia w swojej wypowiedzi poglądy profesora i daje dowód szczerego dla nich uznania.
Hołd złożony ideałowi historyka przyjmuje formę liryki zwrotu do adresata z wielokrotnie powtarzającym się okrzykiem „Lelewelu!”. Podmiot liryczny zbiorowy (wskazują na to formy czasownikowe: „będziem”, „wzięliśmy” i formy zaimków: „nas”, „nam”) – słuchacze wykładów Lelewela, darzą go wielkim szacunkiem i uznaniem:
A jak mocno w litewskim uwielbianyś gronie,
Publicznie usta nasze wyznają i dłonie.
Wykłady Lelewela musiały cieszyć się olbrzymim zainteresowaniem, gdyż mówi się nawet o tłumach uczęszczających na nie studentów:
Znowóż do nas koronny znidziesz Lelewelu!
I znowu cię obstąpią pobramtymcze tłumy […]
Nic dziwnego, że tak właśnie się dzieje, skoro profesor jest osobą tak niezwyczajną. Początek wiersza zawiera mnóstwo pochwał dla wiedzy Lelewela i jego umiejętności jako uczonego i wykładowcy. Pojawiają się takie wręcz panegiryczne stwierdzenia:
Lelewelu! rzetelną każdy chlubę wyzna,
Że ciebie takim polska wydała ojczyzna.
Na świętym dziejopisa jaśniejąc urzędzie,
Wskazujesz nam, co było, co jest i co będzie.
To człowiek, który „naprawia serca” i „objaśnia rozumy” – potrafi przekazać nie tylko wiedzę o świecie, o naszej przeszłości, ale poprzez to także pokazać, jak należy żyć. Mickiewicz daje Lelewelowi pierwsze miejsce w „polskim dziejopisów kole” jako człowiekowi, który jest przede wszystkim orędownikiem prawdy:
Ty, co nie dozwoliłeś tylu księgom kłamać,
Z samego kłamstwa prawdy umiejąc wyłamać[…]
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 -