Studia na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie ukończył jeszcze przed wybuchem wojny. Później przez kilka lat sam wykładał na tej uczelni. Przeszedł do historii jako twórca polskiego happeningu. W czasie okupacji był żywo zaangażowany w podziemny teatr eksperymentalny. W 1956 roku założył Teatr Cricot 2, którego nazwa inspirowana była przedwojennym teatrem plastycznym Józefa Jaremy (Cricot). Specjalnością Kantora szybko stały się dramaty Wyspiańskiego, a później Witkacego. Jednak największy rozgłos zapewniły mu autorskie spektakle. W swojej twórczości opierał się własnej biografii. Pod tym względem do najsłynniejszych jego dzieł zalicza się Umarłą klasę z 1975 roku, Gdzie są niegdysiejsze śniegi? z 1979 roku, Wielopole, Wielopole z 1980 roku, Niech sczezną artyści z 1985 roku oraz Nigdy tu już nie powrócę z 1988 roku. Wszystkie jego spektakle to dzieła niemal kompletne i w całości stworzone i opracowane przez niego.
Większość z jego przedstawień nie przypominała konwencjonalnego teatru. Kantor często włączał się do akcji, zabierał głos, kiedy coś szło nie po jego myśli. Niektórzy określali jego rolę jako mianem mistrza ceremonii. Reżyser, scenograf i autor tekstu prezentował widzom swoją wizję i aby mieć pewność, że wszystko zostanie dobrze przekazane, robił to osobiście. Innym znakiem rozpoznawczym jego produkcji był szczególny nacisk kładziony na aspekt plastyczny i scenografię spektaklu.
Za swój główny cel artystyczny uważał wprowadzenie teatru w epokę współczesności. W swoim manifestach programowych namawiał młodych twórców do odważnych ruchów, eksperymentów, a przede wszystkim dystansowania się od sytuacji politycznej i skupieniu się na sztuce. Wprowadzał do swoich spektakli mnóstwo innowacji, wcześniej nieznanych na polskiej scenie. Przykładem eksperymentów Kantora mogą być spektakle Cyrk i Wariat i zakonnica. W pierwszym z nich aktorzy ubrani byli w czarne plastikowe worki, a drugi został całkowicie pozbawiony akcji.
Eksperymenty doprowadziły Kantora niemal do skrajności. Przygotowane przez niego przedsięwzięcia artystyczne z czasem przestały przypominać tradycyjne spektakle teatralne. Dlatego często mówi się o nim jako o twórcy polskiego happeningu. Sam mówił wówczas:
Dotychczas usiłowałem scenę przezwyciężyć, obecnie zrezygnowałem w ogóle ze sceny, to znaczy miejsca pozostającego w pewnym stosunku do widzów, w poszukiwaniu nowego miejsca miałem do dyspozycji teoretycznie całą rzeczywistość życiową.
strona: - 1 - - 2 -