Streszczenia i opracowania lektur szkolnych klp klp.pl Lektury Analizy i interpretacje Motywy literackie Epoki

Proza środowiskowa (np. mały realizm)


Tematyka prozy środowiskowej ogniskuje się wokół PRL-owskich małych miasteczek lub wsi, w których czas jakby się zatrzymał.

Jej głównymi twórcami byli Kazimierz Orłoś, Jerzy Andrzejewski (Apelacja), Kornel Filipowicz (Romans prowincjonalny), Marek Nowakowski (Zapis czy Książe nocy) oraz Jan Himilsbach (na przykład tom Łzy sołtysa).

W swoich utworach z lat 60., które miały odbijać wiernie życie „zwykłych” obywateli, oddawać specyfikę ukazywanego robotniczego środowiska, nie bali się pokazywać przeciętności, szarości, banalności mało świadomych bohaterów, którzy dokonują niemoralnych wyborów, pijaństwa, nieróbstwa oraz łapówkarstwa, za co niejednokrotnie ich dzieła były obejmowane zakazem druku i, jak na przykład Orłoś Cudowną melinę, musieli przemycać rękopisy do Paryża czy Londynu.

Trzeba jednak zaznaczyć, że pierwotnie proza tak zwanego „małego realizmu” miała być jedną z odmian literatury socrealistycznej. Jej zadaniem było ukazywanie trudu pracującej masy, opisywanie wybijających się jednostek, właściwe odbijanie prozy pracy w literaturze (według W. Nawrockiego), co szybko spowodowało, że krytycy zaczęli zarzucać tej odmianie pochwałę arkadii małej stabilizacji, życiowego oportunizmu sztucznych bohaterów, brak filozoficznego buntu, sprzeciwu. Gdy nurt ewoluował w stronę wiernego oddawania środowisk robotniczych, wówczas zyskał na wartości literackiej.

Proza awangardowa, eksperymentalna


Za najważniejsze właściwości powtarzające się w powieści eksperymentalnej wypada uznać: tematyzowanie procesu twórczego bądź zasad organizacji tekstu, ujawnianie fikcyjności i sytuacji nadawczej, zdynamizowanie i udialogizowanie wewnątrztekstowych (np. bohater-bohater, narrator – bohaterowie)i zewnętrznych (autor – czytelnik) relacji komunikacyjnych, odwoływanie się do gatunków proletariackich, mnożenie wersji anegdoty i opracowań kompozycyjnych, zastępowanie hierarchicznego układu instancji nadawczych (postacie – narrator – autor wewnętrzny) relacjami równorzędnymi, rozbijanie spójności dzieła i zakwestionowanie stabilnej ramy („dzieło w ruchu”). (…) Powieść eksperymentalna nie zrodziła się z postaw estetyzujących. Wartością znacznie istotniejszą niż piękno była prawda – przede wszystkim jako kategoria poznawcza.
(Powieść eksperymentalna [w:] Słownik literatury polskiej XX wieku pod red. Marka Pytasza, Katowice 2001, s. 538).

Proza awangardowa rozwinęła się po 1956 roku, gdy sytuacja w kraju umożliwiła przedrukowywanie dzieł zagranicznych literackich eksperymentatorów, a pisarze mogli spróbować nowatorskich technik narracji czy konstrukcji świata przedstawionego. Klimat sprzyjał odkrywaniu nowego nurtu.

Rozważając nurt powieści eksperymentalnej należy pamiętać, że współbrzmiał on ze zjawiskiem eseizacji powieści oraz eklektyzacją gatunku, który coraz częściej był kojarzony z formami autobiograficznymi. Widać to na przykład w książce Tadeusza Różewicza Przygotowanie do wieczoru autorskiego, w której autor zawarł wiele odniesień do własnej twórczości, wplótł mnóstwo reminiscencji i anegdot o ludziach, których znał i cenił, a to wszystko okrasił cytatami z własnych z wierszy oraz dziennika.

Inne charakterystyczne cechy powieści eksperymentalnej dotyczą warstwy lingwistycznej. Autorzy dążyli do upodobnienia języka literackiego do polszczyzny, którą słyszymy codziennie stojąc w kolejce czy podróżując tramwajem, wolnej od naleciałości ideologicznego, oficjalnego dyskursu (na przykład Donosy rzeczywistości i Szumy, zlepy, ciągi poety „codzienności” - Mirona Białoszewskiego).

Przedstawicieli polskiej powieści eksperymentalnej jest wielu. Na ich tle wyróżniło się zwłaszcza dwóch pisarzy: Teodor Parnicki oraz Leopold Buczkowski. Ich dzieła są innowacyjne ze względu na kierunek artystyczny oraz ładunek duchowy.

Pierwszy był autorem prozy historycznej, w której widać wątki autotematyczne. Postawił sobie za cel uchwycenie różnicy, jak istnieje między zdarzeniem a relacją o nim, między zajściem, a jego opisem. W jego dziełach, na przykład Muzie dalekich podróży, widać zwrócenie uwagi na autonomię procesu pisania, na czynniki obecne w biografii pisarza, a determinujące jego twórczość. W oczy rzuca się oryginalna filozofia pisania.

Z kolei Buczkowski zerwał z tradycyjnymi konwencjami trochę na innej płaszczyźnie. Lubował się w konstrukcji powieściowej przypominającej kolaż. W jego dziełach, na przykład Kąpielach w Lucca czy Czarnym potoku, epizodyczność przeplata się z nieregularnością czasową, występuje wielu narratorów, którzy opowiadają o wydarzeniach bez znanego w literaturze zimnego zdystansowania, jest głęboka, bogata, wręcz ekspresjonistyczna symbolika (np. tytułowy czarny potok to znak nieporządku życia w chaotycznym świecie).

Fascynacja nurtem eksperymentalnym zaszła u Buczkowskiego tak daleko, że z czasem zastąpił narrację dialogami. Chciał w ten sposób ukazać siłę drzemiącą we wszystkich odmianach języka, który pojmował jako twór społeczny. W jego późnych książkach odnajdziemy na przykład potoczyzmy, stylizację, cytowania.

Konstatując, powieść eksperymentalna - wynik poszukiwań formalnych, kwestionujących tradycyjne formy opowiadania - jest ważnym zjawiskiem we współczesnej literaturze. Zawsze wywoływała dyskusje krytyków i zainteresowanie czytelników, a jej najwybitniejsi przedstawiciele – Buczkowski, Parnicki, Bereza, Białoszewski – zyskali tytuł klasyków prozy powojennej.

Proza nurtu wiejskiego, tzw. chłopska


Idealizacji wsi, zachowującej wierność odwiecznie ustalonemu porządkowi przyrody, natury, społecznej hierarchii przeciwstawiono powieści ukazujące, jak ten ład został zburzony zarówno przez rzeczywistość wojenną (…), jak i przez rzeczywistość powojenną, polityczną
(B. Żynis, Współczesność, [w:] Ilustrowane dzieje literatury. Od antyku do współczesności, Bielsko-Biała 2003).

Nurt prozy chłopskiej, tak zwanego nurtu wiejskiego rozwinął się w Polsce po 1956 roku. Zadecydowała o tym nie tylko kryteria tematyczne, lecz także fakt, iż z racji nieobecności w nim tematyki politycznej, nie dosięgła go cenzura i konieczność publikowania w II obiegu czy undergroundzie. Etapy jego rozwoju można podzielić na fazy, które rozłożyły się na wiele lat, ponieważ rozkwitał dosyć długo.

Nurt prozy chłopskiej podejmował oczywiście tematy związane z polską wsią. Opisał zmiany, jakie zaszły w niej po wojnie. Analizował zjawiska społeczne i psychologiczne w kontekście następstwa procesów migracyjnych, wyszczególnił tak zwaną obyczajowość wiejską. Sportretował tęskniących za trwałym, i uporządkowanym światem bohaterów. Odnotował stopniowe starzenie się społeczeństwa chłopskiego, urbanizację i jej skutki: utratę regionalnego folkloru, zanik gwar, zmianę światopoglądu, nieodwracalną destrukcję wiejskiej kultury:
Przede wszystkim wygasają jednak powody, dla których osobny nurt wyróżniano na podstawie przynależności czy raczej pochodzenia klasowego. „Klasowość” w ogóle traci rację bytu, ludzie o chłopskich korzeniach stają się statystycznymi mieszkańcami miast, przedstawicielami zawodów urzędniczych.
(A. Nasiłowska, Literatura współczesna, Warszawa 2002).

Przykładem takiego dzieła jest powieść Wiesława Myśliwskiego Kamień na kamieniu z 1984 roku, która już od chwili publikacji stała się wydarzeniem literackim roku, o czym świadczą słowa Henryka Berezy:
Jest, jak każde arcydzieło, przede wszystkim wielką tajemnicą sztuki, czymś niepojętym, co zdaje się do nas przychodzić z innego wymiaru, a także: Myśliwski, wypełniając wielowiekowe puste miejsce w polskiej literaturze, bierze na siebie cały ciężar odwiecznych epickich zobowiązań artystycznych, (...) spełnia epicką powinność wobec chyba jednego z ostatnich układów świata o cechach niepowtarzalności i samowystarczalnej pełni.


Myśliwski zamknął na kartach powieści świat, którego już nie ma. Zawarł w niej wyjątkowy, refleksyjny, lecz i pełny dawki dobrego humoru przekrój wiejskiego społeczeństwa na przestrzeni okresu wojennego, przez PRL, aż do czasów współczesnych.

Powieść opowiada o rewolucji, jaka zaszła na polskiej wsi po wojnie oraz o życiu chłopskiej rodziny Pietruszków, widzianych oczami prostego, burkliwego, kłótliwego, zapalczywego, lecz szczerego, inteligentnego, zaradnego i niezwykle sprytnego, polskiego chłopa Szymona Pietruszki (urodzony jeszcze przed wojną) - pierwszoosobowego narratora i zarazem intrygującego bohatera, do którego czytelnik czuje dużą sympatię i który okazuje się w miarę rozwoju akcji postacią uniwersalną, poszukująca jak każdy człowiek prawdy o sobie i świecie, swojego miejsca w społeczności oraz w szeroko pojmowanej naturze.

Dzięki zastosowaniu poetyki realizmu, autor jeszcze bardziej zwrócił uwagę czytelnika na trudność przystosowania się do miejskich rozwiązań ludzi, którzy wychowali się na wsi. Mało komu udało się czerpać radość z konieczności wielogodzinnej pracy w dusznym biurze na nudnej, państwowej posadzie. Choć w wielu umarła „chłopska dusza”, Myśliwski pokazuje jej narodziny w kimś, kto chłopskości próbował się za wszelką cenę wyrzec od najmłodszych lat, kto pełniąc w życiu rozmaite role, najlepiej odnalazł się w roli gospodarza i opiekuna chorego psychicznie brata.

Nie znaczy to jednak że utwór jest apoteozą wiejskiego życia. Narrator poznał smak ciężkiej pracy od świtu do zmierzchu w polu, poczuł niejednokrotnie uczucie głodu skręcającego „kiszki” czy skutki zbyt gwałtownych ulew albo zbyt długiej suszy, lecz mimo wszystko kocha ziemię i wiejski styl życia. Czuje się bezpiecznie w swoim domu.

Poza tym Myśliwski w niezwykle symboliczny sposób zarysował chłopskie dzieje, poruszając takie problemy, jak urbanizacja wsi, minimalizowanie roli tradycji na rzecz nowych norm, rezygnacja z kultywowania dawnych obyczajów (darcie pierza czy odkrawanie pierwszej kromki z chleba świątecznego dla ziemi), rozpadanie się więzi sąsiedzkich, rodzinnych i w ogóle ludzkich na rzecz częstych kłótni, jak na przykład o miedzę (wątek kłótni o miedzę Pietruszków i Prażuchów przypomina słynny motyw komedii Sami swoi Sylwestra Chęcińskiego). Na przykładzie rodziny Szymona Pietruszki czytelnik otrzymuje głęboką refleksję autora próbującego rozwikłać, co jest w życiu najważniejsze – rzeczy materialne, takie jak dom czy ciepła posadka w biurze, czy może poszukiwanie czegoś głębszego, uniwersalnego, rozważanie fundamentalnych kwestii: życia, śmierci, miłości, dobra.

W książkach nurtu chłopskiego widać zmianę, jaka zaszła w mieszkańcach wsi. Nie znaczy to jednak, że pisarze nie uwiecznili wsi tradycyjnej, hermetycznej, tej sprzed skoku cywilizacyjnego, pasjonującej ze względu na apokryficzne pojmowanie świata. Stało się to na przykład w książkach: Takie większe wesele, A jak królem, a jak katem będziesz, Obcoplemienna ballada czy Półbaśnie Tadeusza Nowaka.

W tym zbiorze opowieści nawiązujących do tradycji literatury ludowej np. baśni, napisanych wyrafinowanym językiem i przy użyciu poetyki wyobraźni, przypominających realizm magiczny historii Marqueza, autor ukazał koleje chłopskiego życia, zamkniętą wiejską społeczność egzystującą według pór roku. Czasami dochodzą do niej wzmianki o historycznych wydarzeniach, lecz mają one funkcję wprowadzenia do kluczowego motywu – dorastania i poznawania prawdy o samym sobie. Ten proces jest wynikiem konfrontacji trochę archaicznych bohaterów z historią (wojną), której wtargnięcie w krąg hermetycznego świata ma znaczenie fragmentacji dotychczasowego metafizycznego i etycznego porządku. Pisarz zastosował narratora personalnego, opisującego wydarzenia z właściwą dzieciom naiwną perspektywą.

Innymi twórcami z kręgu prozy nurtu wiejskiego, obok Myśliwskiego i Nowaka, są: debiutujący jeszcze przed II wojną światową Józef Morton, Henryk Worcell, których styl pisania pozostał wierny wzorom powieści realistycznej. Do tego grona zaliczają się także Julian Kawalec (rozpoczął karierę później, po 1956; autor np. Tańczącego jastrzębia z 1966), urodzeni w latach 30. Marian Pilot oraz Zygmunt Triszka – konstruktorzy świata przedstawionego wokół struktur mitycznych czy ich następcy urodzeni 10 lat później: Edward Redliński i Józef Łoziński, którzy czerpali inspiracje z groteski Gombrowicza i Mrożka.

Pierwszy – autor między innymi Konopielki czy Awansu, opisywał wiejskie gromady w kontekście wpływów kultury masowej, chcąc podjąć dialog ze stereotypami zakorzenionymi w czytelnikach przez tradycję literacką, którzy uważali mieszkańców wsi za prostaków, a mieszczuchów za niosących kaganek oświaty i cywilizujących wiejskich analfabetów.

Z kolei Łoziński, w takich utworach jak Chłopacka wysokość, Paroksyzm, podjął problem awansu społecznego, kulturalnego i materialnego plebejusza o gromadzkich korzeniach oraz jego konsekwencje.
Bohater tej prozy najczęściej doświadcza poczucia niespełnienia, w wyobraźni powraca do swoich korzeni, bo w rzeczywistości nie może już tego uczynić, pozostawieni rodzice i mieszkańcy wsi oceniają odejście bohatera jako zdradę
– pisze Bernadetta Żynis w rozdziale Współczesność (Ilustrowane dzieje literatury. Od antyku do współczesności, Bielsko-Biała 2003).

Bohaterowie Łozińskiego są wręcz groteskowi w swojej próbie przyswojenia „miejskiego” trybu życia. Uważają się za kogoś lepszego, specjalnie używają „mądrych słów”, które w istocie okazują się zlepkiem gazetowych truizmów, wiedzy akademickiej i potoczyzmów, co szerzej interpretuje Żynis:

Język, którym pisarze posłużyli się oddając dylematy nowomiejskie bohatera pochodzenia chłopskiego, przyczynił się do znacznych przewartościowań języka literackiego, odkrył nowe, niewykorzystane dotychczas możliwości ekspresji, wzbogacał leksykę i składnię języka zastanego (…). Nowy język przyczynił się też do powstawania nowego sposobu nazywania rzeczywistości, odkrył nowy sposób wyrażania wrażliwości na świat, obrazowania i kreowania rzeczywistości.


Proza emigracyjna


Emigracyjną prozę współczesną można podzielić na cztery etapy:

1946-1950 - tuż po zakończeniu II wojny światowej miało miejsce wiele debiutów literackich. Swoje książki na emigracji wydali między innymi: Maria Kuncewiczowa (Zmowa nieobecnych z 1946) oraz Sergiusz Piasecki (jego trylogia o środowisku przestępczym Mińska Litewskiego w latach 1918-1919: Jabłuszko, Nikt nie da nam zbawienia i Spojrzę ja w okno, wydana w Rzymie w latach 1946-1947). Rozwijała się także twórczość społeczno polityczna (Włodzimierz Bączkowski), wspomnieniowa (Na nieludzkiej ziemi Józefa Czapskiego, wspomnienia Beaty Obertyńskiej, Hanny Ordonówny, wspomnienia obozowe Gustawa Morcinka: Listy spod morwy, Ludzie są dobrzy, Dziewczyna z Champs-Elysees oraz Listy z mojego Rzymu) oraz reportaż (Melchior Wańkowicz).

Polskie środowisko emigracyjne podzieliło się na tych, którzy powoli aklimatyzowali się w nowej rzeczywistości, znaleźli pracę i znajomych oraz na tych, którzy zdecydowali się wrócić do kraju.

1951-1967 - proza polska, zwłaszcza opowiadania, zaczęła się rozwijać na emigracji dopiero około 6 lat po zakończeniu II wojny światowej, gdy pozostający na obczyźnie pisarze zaczęli ponownie sięgać po pióro, by wyrazić swoje niepokoje czy potrzeby.

To w tym czasie, w powieści dokumentalnej zawierającej przejmujące wspomnienia z łagru Inny świat (1951), w Dzienniku pisanym nocą oraz w zbiorze Skrzydła ołtarza (1960) objawił się talent narracyjny trzydziestoletniego zaledwie Gustawa Herlinga – Grudzińskiego, który od momentu zakończenia wojny zdecydował się na polityczną emigrację (przebywał między innymi w Londynie, w Paryżu, w Monachium, w Neapolu) i był tłumaczony na wiele języków.

Początek II połowy XX wieku to także czas debiutów (pierwszy utwór - Baśkę i Barbarę - wydaje była więźniarka obozów koncentracyjnych Zofia Romanowiczowa) oraz wzrostu popularności niektórych prozaików. Rozgłos zyskują utwory: Zofii Kossak-Szczuckiej Przymierze oraz Błogosławioną winę z 1952 roku, dwie kontrowersyjne powieści mieszkającego w Argentynie Witolda Gombrowicza: Trans-Atlantyk z 1953 roku oraz Pornografia z 1960, Dolina Issy oraz Zniewolony umysł Czesława Miłosza, czy Leśnik Marii Kuncewiczowej z 1958, Ziele na kraterze Melchiora Wańkowicza, Droga donikąd Józefa Mackiewicza, czy Sprawa Józefa Mosta Herminii Naglerowej, traktująca o losach polskich zesłańców w głąb ZSRR.

Nie znaczy to jednak, że wystarczyło wyjechać na emigrację i napisać książkę, a już tłum ustawiał się w kolejkach w księgarni. Przykładem takiej pomyłki środowiska emigracyjnego, które nie zauważyło wartościowej książki, jest Daleko, Albo Jeszcze Dalej – dzieło Jerzego Jachimka – pisarza żyjącego z piętnem więźnia łagrów. Nie dość, że nie mógł on wydać swojej przejmującej powieści w kraju, to jeszcze nie uzyskał pomocy od kierujących oficynami emigracyjnymi (między innymi od Jerzego Giedrojcia). Na oficjalną publikację swojego dzieła czekał aż do… 2006 roku!

W tym okresie rozwijała się też krytyka literacka.

1968-1981 – po wydarzeniach marcowych i antysemickiej nagonce władz grono emigrantów politycznych znacznie się powiększyło. Do rodaków na uchodźstwie dołączyło wielu prozaików żydowskiego pochodzenia, między innymi Stanisław Wygodzi (zamieszkał w Izraela, gdzie w 1992 roku zmarł), Henryk Grynberg (wybrał USA), Włodzimierz Odojewski (osiadł w Niemczech Zachodnich, gdzie został szefem działu kulturalno-literackiego Radia Wolna Europa i skończył między innymi utwór Zasypie wszystko zawieje). Swoje utwory wydali także Józef Mackiewicz (Lewa wolna), Marek Hłasko, Leopold Tyrmand, Józef Wittlin, Stefan Kisielewski, który jako Tomasz Staliński wydał w Paryżu Romans zimowy, Cienie w pieczarze, Śledztwo, stając się pomostem między literaturą krajową a emigracyjną.

Po 1981 – po wybuchu stanu wojennego prozaicy coraz częściej decydowali się na wysyłanie rękopisów swoich utworów do zagranicznych oficyn wydawniczych, ponieważ w Polsce nie mieli szans na publikację. Ważnych książek na emigracji ukazało się niewiele (np. Kazimierz Brandys i jego Sztuka konwersacji z 1990; Zygmunt Haupt i Szpica, 1989; Czesław Miłosz i Rok myśliwego, 1983).

Proza kresowa


Nurt prozy kresowej jest związany ze zmianami geopolitycznymi, jakie zaszły po II wojnie światowej. Polska utraciła wtedy tereny tzw. Kresów Wschodnich, między innymi Wilno i Lwów – miejsca, które mocno zapisały się w dziejach naszej kultury. Wraz ze stratą kilometrów została pozbawiona przedstawicieli różnych narodowości (pamiętajmy, że przez 1939 roku nasz kraj był państwem wielonarodowościowym, wielowyznaniowym i wielokulturowym). Żydzi, Białorusini czy Ukraińcy nie mogli już działać na korzyść polskiej kultury, zostali wykluczeni z jej obrębu. Z państwa tolerancyjnego, pełnego szacunku dla dorobku innych nacji Polska stała się krajem jednonarodowym, w którym niszczono przejawy indywidualizmu, nie szanowano lokalnych tradycji czy inności.

W takiej sytuacji zrodził się nurt prozy kresowej, rozpowszechniony szczególnie przez Czesława Miłosza, uważającego się za litewskiego poetę i propagatora idei Rzeczypospolitej Obojga Narodów.

W swoich książkach: Dolina Issy (1955) czy Rodzinna Europa (1959) wyłożył problem kresowości. W pierwszej Miłosz odnosi się do swojego dzieciństwa spędzonego na Litwie, które ukształtowało go jako dorosłego człowieka, cofa się do tamtego niesamowitego okresu w swoim życiu.

Dobrze jest urodzić się w małym kraju, gdzie przyroda jest ludzka, na miarę człowieka, gdzie w ciągu stuleci współżyły ze sobą różne języki i różne religie. Mam na myśli Litwę, ziemię mitów i poezji. I chociaż, moja rodzina, już od XVI wieku posługiwała się językiem polskim, tak jak wiele rodzin w Finlandii szwedzkim, a w Irlandii angielskim, wskutek czego jestem polskim, nie litewskim, poetą, krajobrazy i być może duchy Litwy nigdy mnie nie opuściły
– powiedział podczas wykładu wygłoszonego 10 grudnia 1980 roku z okazji otrzymania Literackiej Nagrody Nobla.

W utworze poznajemy chłopca imieniem Tomasz, który przebywa w domu swojego dziadka Surkonta na Litwie i którego biografia w wielu punktach styka się z życiorysem pisarza - obydwaj urodzili się na Litwie, a w 1918 roku wyjechali do Polski, byli pochodzenia szlacheckiego, wychowywani byli przez dziadków, a czas spędzony w dolinie pięknej rzeki był najpiękniejszym i najradośniejszym etapem ich życia. Poza tym spora część postaci Doliny Issy wzorowana jest na prawdziwych osobach zapamiętanych przez poetę z okresu dzieciństwa.

Ważną rolę w ten kresowej powieści – jak zresztą każdej z tego nurtu - odgrywa litewska przyroda. Miłosz w celach artystycznych zmienił jedynie nazwy geograficzne, lecz ich opis nie pozostawia złudzenia, o jakie miejsca chodzi. Mamy tam opis Niewiaży – jednego z dopływów Niemna, opis wsi Świętobrość (po litewsku Sventybrastis) czy wspomnienie innych malowniczych miejsc, na przykład starej świątyni Przemienienia Pańskiego powstałej w 1774 roku (w 1909 w kościele tym ślub wzięli rodzice Miłosza).

strona:   - 1 -  - 2 - 


Polecasz ten artykuł?TAK NIEUdostępnij




  Dowiedz się więcej
1  „Wujek Karol. Kapłańskie lata Papieża” - streszczenie
2  Henryk Tomaszewski - biografia
3  Wpływ wydarzeń historycznych na epokę współczesności