"Stach dusił się tutaj prawie od dzieciństwa i nareszcie musiał uciec na świeże powietrze..." (Ochocki)
Rzecki domyślał się motywów ogłoszenia testamentu przez Wokulskiego:
"Stach miał rację - myślał pan Ignacy - nadając taką formę swoim zapisom. Umniejszył kłopotu obdarowanym, a nade wszystko tej poczciwej pani Helenie..."
O zapisach testamentu opowiada Rzecki:
Testator zapisał: ogromną sumę stu czterdziestu tysięcy rubli Ochockiemu, dwadzieścia pięć tysięcy rs. Rzeckiemu, dwadzieścia tysięcy rs. Helence Stawskiej. Pozostałe zaś pięć tysięcy rs. podzielił między swoją dawną służbę albo biedaków, którzy mieli z nim stosunki. Z tej sumy otrzymali po pięćset rubli: Węgiełek, stolarz z Zasławia, Wysocki, furman z Warszawy, i drugi Wysocki, jego brat, dróżnik ze Skierniewic.
Wokulski rzewnymi słowami prosił obdarowanych, ażeby zapisy przyjęli jak od zmarłego; rejenta zaś zobowiązał do nieogłaszania aktu przed pierwszym październikiem.
Darowizna została szybko zrealizowana przez największych beneficjentów, jedynie pani Stawska miała wątpliwości, czy przyjąć pieniądze.
Czy Wokulski podróżował w tym czasie? Pracował razem z Geistem? Czy może popełnił samobójstwo? Tego nie wiemy.